fot.: Stefan Czimmek, The Huffington Post

fot.: Stefan Czimmek, The Huffington Post

Jeśli jeszcze nigdy nie próbowaliście sojowych parówek, wegańskiej mozzarelli i innych roślinnych wynalazków, możecie się zastanawiać, czy takie produkty są w ogóle zjadliwe i choć trochę podobne do swoich “oryginałów”. Huffington Post postanowił to sprawdzić.

Dziennikarze z Huffington Post poprosili 10 testerów o porównanie ośmiu par produktów – tradycyjnych i ich wegańskich odpowiedników, oczywiście bez wskazania im, który z nich jest tym “prawdziwym”. Badani próbowali i oceniali: masło, ser, mleko, jogurt, pepperoni, kiełbaski, majonez i śmietankę do kawy. Jak wypadły roślinne zamienniki?

Dość często testerzy mieli problem ze wskazaniem, który produkt jest pochodzenia zwierzęcego, a który zawiera wyłącznie składniki roślinne, wiele z wegańskich “podróbek” uznali za smaczniejsze.

Niektórzy pomylili się nawet przy porównaniu sojowych kiełbasek z tymi z mięsa kurczaka! Wyższą od oryginału notę (w skali do 10) otrzymał kokosowy jogurt, a ocena śmietanki do kawy była niższa od tej mlecznej o zaledwie 0,3 punktu.

Jaki wniosek możemy wyciągnąć z tego testu? Choć próba była niewielka, różnorodność opinii pokazuje nam, że nie można oceniać tzw. zamienników jako całości. Poszczególne produkty, marki a nawet smaki wewnątrz jednej serii mogą różnić się od siebie diametralnie. Poza tym dochodzą do tego różne preferencje smakowe – te same pary produktów poszczególni uczestnicy opisywali skrajnie różnie, w zależności od swoich upodobań.

Szukając produktów dla siebie, nie zrażaj się i niekoniecznie kieruj opiniami innych.

Pamiętaj, że dieta roślinna jest bardzo różnorodna – nie musi być oparta o produkty-zamienniki, choć pomogą Ci one przy przechodzeniu na weganizm. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat roślinnego gotowania, sprawdź nasze bezpłatne ebooki kulinarne z serii Dobre Decyzje.

30.06.2015

Na podstawie: huffingtonpost.com