Jaś i Małgosia – tak nazwaliśmy lisie rodzeństwo, które odebraliśmy interwencyjnie z fermy futrzarskiej. Niemniej miejsce ich dotychczasowego przebywania nawet z zewnątrz nie przypominało domku z piernika i dobrowolnie lisy się tam nie znalazły. Wewnątrz zaś już można by wskazać szereg makabrycznych analogii do bajki Braci Grimm o „Jasiu i Małgosi” właśnie.


Teraz Jaś z Małgosią przebywają w domu wolontariuszy na kwarantannie. Zanim trafią do azylu musimy mieć pewność, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, a także, że nie będą stanowiły zagrożenia dla innych zwierząt. Czekają je więc jeszcze kolejne badania. Otrzymują codziennie zastrzyki i ich stan wyraźnie się poprawia.
Nie są już osowiałe i przestraszone. Szczególnie Jaś jest ciekawski i ma zapędy eksploratorskie. Małgosia nieco bardziej wycofana, ale kiedy trzeba, to potrafi brata za ogon do klatki wciągać. Widać ogromną różnicę w ich poruszaniu się, kiedy podłożem nie jest krata, w której grzęzły im kikuty kończyn. Jaś, ale i Małgosia, mając odpowiednią powierzchnię, podpierają się krótszymi nóżkami i radzą sobie znakomicie.
Teraz, obserwując ich zachowania, jesteśmy pewni, że mimo kalectwa mogą wieść szczęśliwe życie. Mamy nadzieję, że amputacje nie będą konieczne i z odpowiednimi protezami będą poruszały się jeszcze lepiej. Są jednak chwile, gdy trudno powstrzymać łzy. Jak choćby wtedy, gdy Małgosia w odruchu fantomowym próbuje się podrapać chromą łapką za uchem. Widać lisie atawizmy tkwią im głęboko w głowach.
Dlatego byliśmy szczerze wzruszeni, kiedy na spacerze po trawie instynktownie zaczęły kopać w ziemi. Wszak nigdy dotąd nie miały szansy się tego nauczyć ani nawet podpatrzeć. W pomieszczeniu także zakopują jedzenie pod kocem. Wstawiona na próbę do ich obszernego wolierowego domu kuweta z kocim żwirkiem służy im z kolei do piaskowych kąpieli, kopania lub zakopywania czegoś właśnie.
Tych wszystkich, jak widać naturalnych odruchów, lisy pozbawione są w klatkowym chowie fermowym, co powoduje poważne problemy fizyczne i psychiczne. Prawdopodobnie to właśnie behawioralne patologie, jakich nabawiają się zwierzęta utrzymywane w tak podłych warunkach, powodują, np. że matki uśmiercają lub poważnie okaleczają szczeniaki.
Mimo że Jaś i Małgosia szybko łapią kontakt z ludźmi i z każdym dniem chętniej wchodzą z nami w coraz śmielsze i bliższe interakcje, to zdecydowanie jesteśmy przeciwni adopcji lisów do mieszkań czy nawet domów. Lis to zwierzę dzikie, które wymaga odpowiednich warunków i odpowiedniego podejścia.
Przeżywamy z nimi wiele miłych chwil, ale to trudni podopieczni. Przede wszystkim w nocy. Lisy to przecież zwierzęta, których aktywizują się najbardziej po zmroku, a ich szeroka i bardzo donośna gama wokalizacji może być uciążliwa nie tylko dla ludzi mieszkających z lisami, ale i dla sąsiadów nawet nieco dalszych. Poza tym lisy wydzielają bardzo specyficzny i ostry zapach, którego trudno się pozbyć.
Jaś i Małgosia nie są agresywne jak osobniki z ich gatunku, z którymi mieliśmy okazję obcować (choć i tak ich zęby kilka razy wbijały się w nasze ręce i nogi), to jednak trudno oczekiwać, że kiedykolwiek staną się pupilami na podobieństwo psa czy kota. Dlatego wszystkim pytającym o możliwość adopcji lisa, szczerze i zdecydowanie polecamy adopcję psa lub kota ze schroniska zamiast lisa.
W tym tygodniu Jaś przejdzie badanie kardiologiczne, bo mamy obawy, że hipoteza o wadzie serca może się potwierdzić, gdyż Jaś po każdej bardziej szalonej zabawie ma dość mocny atak kaszlowy. Czekamy też na wynik badania niezbyt dobrze wyglądającej rany po stracie kończyny. Być może będzie konieczna amputacja fragmentu kości strzałkowej, tak by nie powodowała cierpienia przy chodzeniu. Mamy nadzieję, że zapalenie kości nie wymusi amputacji całego stawu kolanowego. Podobnie jest w przypadku Małgosi, której wynaturzony przerost tkanki kostnej też jest obecnie badany w laboratorium. W tym tygodniu powinniśmy poznać diagnozę i plan dalszego leczenia.
Dziękujemy wszystkim za wsparcie mentalne i finansowe, które niewątpliwie pomagają nam zaopiekować się, jak najlepiej Jasiem i Małgosią.
Jaś i Małgosia lisy odebrane z fermy Jaś i Małgosia lisy odebrane z fermy Jaś i Małgosia lisy odebrane z fermy Jaś i Małgosia lisy odebrane z fermy 11059992_10152966726845723_5398481915849669799_o Jaś i Małgosia lisy odebrane z fermy Jaś i Małgosia lisy odebrane z fermy