Skąd się bierze drób, czyli historia powstania Frankenkurczaka

Apetyt na białe mięso jest coraz silniejszy na całym świecie. Drób jedzą wszyscy, bez względu na różnice religijne czy kulturowe. Popularność białego mięsa rośnie też za sprawą przekonania o jego wysokich wartościach odżywczych. 
Ale nie tylko. Głównymi powodami, dla których coraz częściej sięgamy po mięso drobiowe, jest jego niewiarygodnie niska cena i łatwa dostępność. Lecz skąd tak właściwie bierze się pożądana przez ludzi pierś z kurczaka? Zacznijmy od początku…

Jak człowiek stworzył Frankenkurczaka

Po drugiej wojnie światowej Amerykanie stanęli w obliczu nie lada wyzwania, a mianowicie wykarmienia szybko rosnącej populacji tego kraju. Z pomysłem na rozwiązanie tego problemu przyszedł specjalista do spraw żywienia, Howard Pierce, który zaproponował uruchomienie drobiowego odpowiednika “Projektu Manhattan”.
Postanowiono rozpisać konkurs “Chicken of Tomorrow” na nową odmianę kurczaka, która stać się miała głównym orężem w walce z głodem. Wyczekiwany efekt: stworzenie kurczaka z przerośniętą piersią oraz z lepiej umięśnionymi udami i podudziami, który będzie rósł szybciej niż dotychczas.

Chcesz pomóc? Wejdź na stronę i podpisz petycję!

PODPISZ!

Finał konkursu odbył się w czerwcu 1951 r. Wygrała odmiana o nazwie Red Cornish, która powstała ze skrzyżowania dwóch innych ras, a główna nagroda, czyli czek na  5 tysięcy dolarów, powędrowała do rąk hodowcy Charlesa Vantressa. Red Cornish był wielki, ważył blisko dwa razy tyle, co ówczesne kurczaki.
Miał tylko jeden mankament – ciemne upierzenie. Postanowiono zatem skrzyżować zwycięzcę konkursu z odmianą Arbor Acres White Rocks, w wyniku czego powstała popularna do dziś linia genetyczna brojlerów zwana w skrócie AA.

I tak oto światu ukazał się prototyp dzisiejszego Frankenkurcza, który zawrotną wagę 2,4 kg osiągał w jedyne 6 tygodni. Dla porównania najszybciej rosnące w tym czasie kurczaki osiągały wagę 1,4 kg w 10 tygodni.

Machina ruszyła

Zmodyfikowany na potrzeby przemysłu kurczak już był. Teraz należało skupić się na jak najwydajniejszej i najtańszej produkcji. Do hodowli kurczaków zaczęto wykorzystywać metody “produkcji taśmowej”, znanej z przemysłu motoryzacyjnego.
Małe przydomowe kurniki stały się reliktem przeszłości. Kurczaki zamknięto w ogromnych halach bez dostępu do świeżego powietrza i naturalnego światła. Bez możliwości spełniania swoich naturalnych potrzeb, takich jak grzebanie w ziemi w poszukiwaniu jedzenia czy kąpiele w piasku. Również sam ubój musiał nabrać tempa, by sprostać wymogom rosnącego przemysłu. Zmechanizowane zabijanie zwierząt odbywa się dziś w zastraszającym tempie 140 do 180 kurczaków na minutę.

Przeczytaj także :Frankenkurczaki – najbardziej skrzywdzone zwierzęta na świecie

Takie były początki powstania dzisiejszego Frankenkurczaka. Niezliczona liczba zwierząt na świecie dalej cierpi ze względu na swoje nienaturalne rozmiary, żyje zamknięta w nieludzkich warunkach, by umrzeć w ogromnym stresie i bólu.

 Możemy jednak pomóc miliardowi zwierząt w Polsce! Wejdź na stronę https://frankenkurczak.pl i podpisz petycję. Pokaż, że nie jest ci obojętny los miliarda zwierząt w Polsce!

Fot. Andrew Skowron