Dużo osób nie rozumie, po co powstają roślinne zamienniki zupełnie niewegańskich produktów. Wegańskie sery, wędliny, parówki, kotlety, burgery, jajecznica… Czy to się nie kłóci? Skoro ktoś świadomie wybrał dietę roślinną, po co skłania się w stronę takich „imitacji”?

Często stykam się właśnie z takim nastawieniem, jednak im dłużej jestem weganką, tym silniejsze jest we mnie przeczucie, że takie produkty są naprawdę bardzo ważne. Dlaczego? Przynajmniej z dwóch powodów.

Po pierwsze, bez względu na to, dlaczego ktoś wybrał dietę roślinną, przyzwyczajenia i sentyment do niektórych smaków potrafi nam towarzyszyć bardzo długo. Nie ma w tym nic złego i zdrożnego, że niektórzy weganie lubią np. mięsne i serowe smaki.

Po drugie jedzenie to nie tylko dostarczanie składników odżywczych, czy źródło przyjemności. To także głęboko zakorzenione tradycje, a także sposób komunikacji z innymi ludźmi.

Właśnie dlatego dzisiaj przygotowałam przepis na roślinne „jajka” wielkanocne. Akurat ta potrawa nie powstała z tęsknoty za smakiem jajek na twardo, a szukaniem sposobu na podtrzymanie i kontynuowanie rodzinnej tradycji łamania się jajkiem. Fakt, że w końcu udało mi się w miarę odzwierciedlić kształt, zapach, smak, teksturę, a nawet wartości odżywcze kurzego jajka można przypisać już wieloletnim próbom sprostania temu małemu, świątecznemu problemowi.

„Białko” z ugotowanego tofu ma zwartą i jednocześnie delikatną konsystencję, a „żółtko” jest aksamitne i gęste. Co najlepsze rozlewa się bardzo podobnie, jak w prawdziwym jajku ugotowanym na miękko. Mam nadzieję, że taki sposób na obejście wielkanocnej tradycji zasmakuje i spodoba się Wam równie bardzo, co mi.

Składniki:

  • „białko”
    • tofu naturalne
    • 1,5 l wody
    • 1,5 łyżeczki czarnej soli
  • „żółtko”
    • 1 ziemniak
    • 1 marchewka
    • ½ cebuli
    • bulion warzywny/ woda
    • ½ łyżeczki lubczyku
    • 1 łyżka oleju
    • ½- ¾ łyżeczki czarnej soli

Sposób przygotowania:

  1. Tofu odsączamy z zalewy i kroimy na mniejsze kawałki, które gabarytami mniej więcej będą przypominały połówkę jajka. Ja swoją kostkę podzieliłam na 4 części.
  2. Kawałki tofu gotujemy przez 10-15 minut w osolonej wodzie. Najlepiej użyć czarnej soli, która ma intensywny, jajeczny zapach. Jeśli takiej nie macie lub wolicie użyć zwykłą sól, nie będzie problemu, po prostu ta potrawa będzie pozbawiona zapachu jajek.
  3. Tofu odsączamy i odkładamy do ostygnięcia.
  4. Warzywa obieramy, kroimy na mniejsze kawałki i gotujemy do miękkości w bulionie lub wodzie z dodatkiem lubczyku.
  5. Dobrze odsączone warzywa przekładamy do wysokiego naczynia, dodajemy czarną sól i olej. Całość blendujemy do idealnie gładkiej konsystencji.
  6. Kawałki tofu wycinamy nożem w bardziej owalny kształt, a łyżeczką wydrążamy dziurę na „żółtko”, którą wypełniamy następnie wcześniej przygotowanym sosem.
  7. Tak przygotowane jajka odstawiamy do ostygnięcia. Podajemy z wegańskim majonezem lub szczypiorkiem.