Za dewastację środowiska i zmiany klimatyczne często winimy dymiące kominy. Nie zdajemy sobie sprawy, że to także my wpływamy na poziom jego zanieczyszczenia korzystając z transportu lub kupując importowane towary, zużywając energię elektryczną i wodę, a także – a może przede wszystkim? – jedząc. Zwłaszcza jedząc mięso i nabiał.

Kto niszczy środowisko?

Każdy z nas pozostawia tzw. indywidualny ślad węglowy. Jest to całkowita suma emisji gazów wywoływanych przez daną osobę. Obejmuje on wszystkie gazy cieplarniane wyrażone w przeliczeniu na dwutlenek węgla.


Najczęściej za wzrost ilości gazów cieplarnianych winimy spaliny. Niemałym zaskoczeniem może być wiadomość, że jedną z głównych przyczyn obecnych zmian klimatycznych jest produkcja żywności. Ilość gazów cieplarnianych generowanych przez rolnictwo stanowi 24% emisji globalnych. Jeśli ilość ta będzie rosła w tym samym tempie przy zachowaniu proporcji wobec innych emisji, w roku 2050 wyniesie już 52% wszystkich emisji na świecie.
Dieta roślinna ratunkiem dla planety
Produkcja zwierzęca jest dla środowiska dużo bardziej obciążająca niż roślinna Wymaga bowiem więcej energii i wody, powoduje większą erozję gleby, zanieczyszczenie powietrza, wylesianie terenów, niszczenie siedlisk czy ginięcie gatunków. Poziom emisji gazów cieplarnianych związanych z chowem zwierząt jest porównywalny z emisjami całego sektora transportowego i wynosi ok. 15% emisji globalnych.

Badania nie pozostawiają złudzeń

W czerwcowym wydaniu magazynu „Science” przedstawiono wyniki szczegółowych badań wpływu produkcji żywności na środowisko. Badania pod kierownictwem Josepha Poore’a z Uniwersytetu w Oksfordzie przeprowadzono na niespotykaną dotąd skalę – uwzględniono w niej 40 tysięcy ferm położonych w 119 krajach.
Wyniki analiz nie tylko potwierdzają zgubny wpływ rolnictwa na klimat, ale wyraźnie podają sposób, w jaki wpływ ten da się zminimalizować. Tym sposobem jest ograniczenie spożycia mięsa i nabiału. Tak niewiele dla nas oznacza tak wiele dla planety.
Dieta roślinna ratunkiem dla planety
Mięso i mleko są gloryfikowane ze względu na ich wartości odżywcze. Czy słusznie, skoro dostarczają zaledwie 18% podaży kalorii i 37% białka? I to kosztem zużycia 83% światowych terenów uprawnych i pompowania do atmosfery 60% gazów cieplarnianych generowanych przez całą branżę rolniczą.


W porównaniu z białkiem roślinnym, produkcja wołowiny pochłania aż 36 razy więcej terenów rolnych i emituje 6 razy więcej gazów cieplarnianych.


Nie dziwi więc wniosek, że dieta wegańska, a przynajmniej znaczne ograniczenie spożycia mięsa i nabiału, to najlepszy sposób na ograniczenie negatywnego wpływu na środowisko. Lepszy nawet niż pozbycie się samochodu, gdyż spaliny odpowiadają „tylko” za emisję gazów cieplarnianych, a hodowla przemysłowa to dodatkowo erozja gleby, zatrucie powietrza, zużycie ziemi i wody.

Poza oczywistym wpływem na środowisko, produkcja zwierzęca jest po prostu nieekonomiczna i utrzymuje się dzięki ogromnemu dofinansowaniu ze strony państwa. Efektywność pozyskiwania białka zwierzęcego jest różna – najniższa na terenach wypasu bydła na gruntach powstałych z wycinki lasów, najwyższa na naturalnych pastwiskach.


Wystarczyłoby wyeliminować to, które jest wyprodukowane w najmniej efektywny sposób i zastąpić je pokarmem roślinnym, aby uzyskać 2/3 korzyści pochodzących z całkowitego wyeliminowania białka zwierzęcego z diety. Czyli nie chodzi o to, aby z mięsożercy stać się nagle weganinem, ale aby produkcję zwierzęcą ograniczyć do najbardziej wydajnych sposobów.

Zdrowi ludzie = zdrowa planeta

Obserwowane we współczesnym społeczeństwie zwiększone spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego i cukru wiąże się ze wzrostem problemu nadwagi i otyłości na świecie. Nieodpowiednia dieta (mało owoców, warzyw i produktów pełnoziarnistych oraz duże spożycie mięsa) to jeden z najważniejszych czynników powodujących przedwczesną śmierć i zwiększających ryzyko chorób. Śmierć jednej na pięć osób związana jest ze złymi nawykami żywieniowymi.

Przeczytaj także: 8 pomysłów na wegańskie śniadania

Opublikowane w 2014 roku analizy przeprowadzone pod kierownictwem Petera Scarborough z Uniwersytetu w Oksfordzie potwierdziło, że najwyższe wartości emisji gazów cieplarnianych związanych z pożywieniem generują osoby spożywające duże ilości (więcej niż 100g dziennie) mięsa (7,2kg CO2), a najniższe weganie (2,9 kg CO2).


Emisja gazów cieplarnianych generowana przez określone rodzaje pożywienia
Dieta roślinna ratunkiem dla planety
Biorąc pod uwagę powyższe fakty można śmiało stwierdzić, że dieta oparta na pokarmach roślinnych jest nie tylko najskuteczniejszym sposobem minimalizacji szkód wyrządzanych środowisku, ale także szansą na zdrowe i długie życie każdego z nas.
Uświadomienie sobie, że nasze codzienne decyzje i wybory konsumenckie wpływają na słabnącą z każdym rokiem kondycję planety, może być początkiem zmian, a zmiany zawsze warto zaczynać od siebie.

Zdjęcia: www.pixabay.com
Źródła:
Science (01 Jun 2018:Vol. 360, Issue 6392, pp. 987-992)
https://www.theguardian.com/environment/2018/may/31/avoiding-meat-and-dairy-is-single-biggest-way-to-reduce-your-impact-on-earth
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4372775.
http://www.greenpeace.org
https://www.boell.de/en/2014/01/07/meat-atlas