Łosoś jest jedną z najpopularniejszych ryb kupowanych i spożywanych przez człowieka. Wiele osób jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, jak hodowla wpływa na  jej dobrostan i środowisko.  Pojawiają się także pytania, czy każdy rodzaj łososia (i czy łosoś w ogóle) jest bezpieczny dla naszego zdrowia.

Łosoś
Połowy ryb wiążą się z ich ogromnym cierpieniem; fot. Takao Koizumi

Łosoś to ogólna nazwa dla kilku gatunków ryb z rodziny łososiowatych, przez konsumentów natomiast jest najczęściej identyfikowana z dwoma gatunkami:

  • Łosoś atlantycki (Salmo salar) – jest to ten sam gatunek ryby co łosoś szlachetny, norweski i bałtycki. 
  • Łosoś pacyficzny (często nazywany łososiem z Alaski) to zbiorcza nazwa dla kilku gatunków ryb z rodzaju Oncorhynchus

W sprzedaży można spotkać łososia hodowlanego (najczęściej) i dzikiego. Zazwyczaj łosoś hodowlany to łosoś atlantycki (norweski). Z kolei łosoś sprzedawany pod nazwą „dziki” to jeden z gatunków łososia pacyficznego. Łosoś bałtycki to zazwyczaj określenie dla łososia dziko występującego w Morzu Bałtyckim.

Życie łososia na wolności

Łosoś szlachetny to podróżnik jakich mało. Przez naukowców określany jako gatunek anadromiczny, czyli wędrujący z morza do rzek aby się rozmnożyć. Łososie zapamiętują „zapach” strumienia, w którym przyszły na świat i tam wędrują. Jednak węch ryb działa troszkę inaczej niż u zwierząt lądowych. Zjawisko to nazywa się chemorecepcją i polega na rozpoznawaniu substancji chemicznych zawartych w wodzie przy pomocy specjalnych receptorów. Podczas długich i niebezpiecznych migracji  płyną do 100 km dziennie, pokonując liczne przeszkody, np. kaskady wodne. Wiele osobników ginie po odbyciu tarła.

Kiedy malutkie łososie osiągną długość ciała około 2 cm, wówczas muszą przestawić się na pokarm stały. Zaczynają być prawdziwymi drapieżnikami. W rzekach spędzają kilka miesięcy i gdy osiągną długość 20 cm, wtedy płyną do morza, podobnie jak niegdyś ich rodzice. Ryba ta dorasta do 1,5 m długości i może ważyć nawet 24 kg, aczkolwiek znane są przypadki osobników cięższych, ważących nawet 46 kg! Zazwyczaj żyją do 6 lat.

Statek rybacki
Nadmierne połowy to główna przyczyna spadku liczebności dzikich łososi.
fot. Macau Photo Agency

Stan populacji łososia 

Większość stad łososia jest eksploatowana na maksymalnym poziomie lub jest przełowiona. Ogólny stan dzikich populacji łososia w północno-wschodniej części Atlantyku i w Morzu Bałtyckim jest krytyczny. W głównym basenie Morza Bałtyckiego dodatkowym zagrożeniem są nielegalne, w tym błędnie udokumentowane, połowy łososia.

 W Polsce łosoś atlantycki wyginął w latach 80 XX. wieku. Główną przyczyną były nadmierne połowy zarówno w morzu, jak i w rzekach. Przyczyniły się do tego także zanieczyszczenie rzek, ich przegradzanie i regulacja, wycinanie nadbrzeżnej roślinności oraz legalna i nielegalna eksploatacja żwiru na tarliskach. Podejmowane próby zachowania łososia w rzekach Polski, a także objęcie go w wodach śródlądowych ochroną gatunkową od 1984r. nie dały efektów. Łosoś wyginął. W 1985r. rozpoczęto prace nad przywróceniem  gatunku w polskich rzekach. Trwają one do dziś.

ferma łososi
ferma łososi z lotu ptaka. Źródło: Compassion in World Farming

Życie łososia w niewoli 

Hodowla odbywa się w tzw. marach, czyli klatkach umieszczonych w osłoniętych zbiornikach wodnych – takich jak fiordy czy zatoki. Przeważająca część produkcji łososia pochodzi z Norwegii, Chile, Szkocji i Kanady, ale występują również m.in. w Irlandii i Polsce. Ryba żyje tam tylko przez okres od 12 do 18 miesięcy po których następuje ubój. Hodowla o dużym zagęszczeniu ma miejsce w otwartych klatkach, umieszczonych w wodzie morskiej lub słodkiej.

Ryba
Fot. Andriy Kotliarchuk / East News

Łososie są rybami mięsożernymi, które konsumują ok. 3 kg dziko żyjących ryb na 1 kg wagi ciała. Niestety, karma (mączka rybna i olej) nie pochodzi ze zrównoważonych źródeł i przyczynia się do nadmiernej eksploatacji dziko żyjących ryb.  Dlatego hodowla ryb mięsożernych, takich jak łosoś także jest odpowiedzialna za znaczną część przemysłowych połowów naszych “zdziesiątkowanych” oceanów. Miliony ton dziko odławianych ryb przetwarza się na mączkę rybną i olej rybny, by karmić nimi ryby w intensywnych hodowlach. Na wyżywienie jednego łososia potrzeba nawet do 350 innych ryb. Oznacza to, że hodowle wykorzystują o wiele więcej ryb niż produkują, jest to marnotrawstwo zasobów i absurd, biorąc pod uwagę fakt bardzo szybkiego zmniejszania się stanu populacji wielu gatunków ryb.

Z czego wynika pomarańczowe zabarwienie łososia?

Bez barwników łosoś hodowlany byłby całkowicie szary. Hodowcy mogą wybrać kolor z tabeli jak przy malowaniu ścian. Można wybrać barwę różowego. Ludzie jedzą szarego łososia pomalowanego na różowo. Hodowcy wspierają się sztucznymi barwnikami, które nadają rybie z hodowli prawie identyczny kolor co łosoś dziki.  Ryby żyjące w środowisku naturalnym żywią się głównie małymi krewetkami, od których czerpią barwę. 

Krewetki
Naturalne zabarwienie mięsa dzikich łososi pochodzi z ich pożywienia – krewetek.
Fot. Daniel Klein

Czy ryby są dobrym źródłem kwasów omega-3?

Takie jest powszechne przekonanie, ale to nie ryby je wytwarzają. Odpowiadają za to komórki alg. Ryby po prostu je połykają, więc ich mięso zawiera kwasy DHA alg. A my zabijamy ryby i “wyciskamy” z nich olej z kwasem. – komentuje Dr. Michael Klaper. Czy nie lepiej jeść algi, skoro dają te same korzyści? Nie mają one szkodliwych substancji, które znajdziemy w rybach: bifenyli, rtęci i antybiotyków.

Wpływ konsumpcji łososia na zdrowie człowieka

Ich mięso kryje wiele sekretów, wśród których są najbardziej toksyczne substancje w przemyśle rolniczym. Łosoś niehodowlany zawiera od 5 do 7% tłuszczu, hodowlany od 15 do 34%. Ponieważ substancje chemiczne gromadzą się w tkance tłuszczowej i ulegają bioakumulacji, stwierdzono,  że jest to najbardziej toksyczna żywność na świecie.

Łosoś
Choć łosoś jest często reklamowany jako zdrowa żywność, ma bardzo szkodliwy wpływ na zdrowie człowieka; źródło zdjęcia: czosnekwpomidorach.pl

Wyniki badań francuskiego naukowca Jerome Ryuzzen`a dowodzą że, ryba hodowlana zawiera znacznie więcej toksyn niż inne produkty spożywcze. Jest to związane z dodawaniem do basenów, w których pływają łososie, pestycydów o działaniu neurotoksycznym. Najwięcej toksyn znajduje się jednak w paszy dla ryb, która powstaje z odpadów mięsa ryb bałtyckich w dużej mierze zatrutych, głównie dioksynami i PCB. Jak wiele innych szkodliwych substancji kumulują się w organizmach żywych, i im wyżej w łańcuchu pokarmowym znajduje się dany organizm, tym więcej szkodliwych substancji zawiera. Dlatego najwięcej dioksyn na jednostkę masy pokarmu znajdziemy w żółtkach jaj, w tłustym nabiale i mięsie, w tym ryb. 

Wpływ dioksyn na zdrowie konsumentów

Najczęściej wymieniane szkodliwe aspekty działania dioksyn obejmują: rakotwórczość, wpływ na rozwijający się płód (m. in. nieprawidłowy rozwój układu nerwowego, demaskulinizacja i feminizacja męskiego potomstwa), zaburzenia gospodarki hormonalnej. Ponadto udowodniono, że do karmy, oprócz  antybiotyków, dodaje się etoksychinę celem zapobiegania jełczeniu zawartego w niej oleju. Etoksychina (EQ) to pestycyd zarejestrowany w 1959 roku stosowany do ochrony drzew kauczukowych, owoców i warzyw. Jego dozwolone ilości są ściśle limitowane. W laboratorium w Genewie wykryto, że w rybach hodowlanych znajduje się ten pestycyd w o wiele wyższym niż dopuszczalne stężeniu.

Karp
Odłów ryb w polskiej hodowli karpi; fot. Andrew Skowron

Substancja ta może być bardzo szkodliwa dla ludzkiego organizmu. Wiadomo, że na pewno przekracza barierę krew-mózg i prawdopodobnie może powodować rozwój nowotworu. O tym jednak producenci karmy dla ryb nigdy nie informowali. Liczne badania oraz działania środowisk naukowych, organizacji proekologicznych i prozdrowotnych przyczyniły się do wydania przez Unię Europejską rozporządzenia w 2017 roku, zgodnie z którym stopniowo zaczęto wycofywać nie tylko tę substancję, ale też karmę dla ryb, która ją zawierała.

Najnowsze śledztwo organizacji Compassion in World Farming na szkockich fermach łososi 

Śledztwo przeprowadzono w 22 hodowlach szkockiego łososia. Ujawnia koszmarne warunki, w jakich trzymane są te ryby. Śledczy użyli dronów, ujęcia robili również pod wodą nurkowie. Na filmie przesłanym do mediów wyraźnie widać podwodne klatki, pasożyty i martwe ryby unoszące się na powierzchni wody.

Łosoś
Zdjęcie ze śledztwa Compassion in world farming: łosoś bez oka i z ubytkami skóry na żuchwie

– Materiał filmowy pokazuje łososie z deformacjami i chorobami, bez oczu i z brakującymi dużymi kawałkami ciała i skóry — komentuje Małgorzata Szadkowska, prezes Compassion Polska. – Ryby są zjadane żywcem przez wszy morskie i szacujemy, że co czwarty łosoś nie dożywa momentu uboju. Skalą ich cierpienia byli wstrząśnięci sami śledczy.

Zakwestionowano czy hodowla dzikich, wędrownych ryb, takich jak łosoś, może mieć jakiekolwiek miejsce w zrównoważonym systemie żywnościowym.

Każda ferma łososi w Szkocji produkuje odpady organiczne równe miastu z 20 000 mieszkańców. Łącznie wszystkie hodowle w Szkocji rocznie produkują tyle odpadów, co wszyscy mieszkańcy w Szkocji. To przykre, że ten niesamowity gatunek po milionach lat ewolucji i migracji  teraz tkwi we własnym brudzie.

Szkocja to trzeci co do wielkości światowy producent łososia. W 2019 roku wyhodowano tam 38 milionów sztuk tej ryby. Polska jest 5. największym importerem szkockiego łososia w Europie i 8. na świecie.

Łosoś
Źródło: Compassion in World Farming

Autorka tekstu: Karolina Słowik

Źródła :

https://www.money.pl/gospodarka/szok-lososie-ktore-importujemy-ze-szkocji-zyja-w-koszmarnych-warunkach-6621219561458528a.html

https://www.ekologia.pl/srodowisko/przyroda/losos-szlachetny-opis-wystepowanie-i-zdjecia-ryba-losos-szlachetny-ciekawostki,24394.html