Jako Otwarte Klatki prowadzimy kampanię „STOP sprzedaży żywych karpi”, ponieważ badania naukowe dowodzą, że ryby, podobnie jak psy, koty czy ludzie, odczuwają ból i strach. Mimo to niektóre sieci handlowe zgadzają się na ich cierpienie. Czym dokładnie zajmują się aktywiści działający w ramach tej kampanii? Jak wygląda ich organizacja pracy? Co udało się im osiągnąć? Opowie Wam o tym w poniższym wpisie Julia z zespołu kampanii „STOP sprzedaży żywych karpi”.

Czym zajmuje się Wasz zespół? Dlaczego to jest ważne?

Głównym celem kampanii jest przekonanie sieci sklepów oraz indywidualnych sprzedawców do rezygnacji ze sprzedawania żywych karpi. Badania naukowe potwierdzają, że ryby – tak jak psy, koty i inne zwierzęta – są w stanie odczuwać ból i strach. Ich sprzedaż w formie żywej, a także wszystko, co jest z tym powiązane, jak transport do sklepu, stłoczenie ich w ciasnych pojemnikach, następnie przenoszenie ich do domów w nieodpowiednich warunkach i zabijane przez osoby nie mające odpowiednich kwalifikacji i wiedzy w tym zakresie – jest dalekie od humanitarnego traktowania. Niestety niektóre sieci handlowe nadal zgadzają się na ten okrutny proceder, wciąż Makro i E.Leclerc nie zdecydowały się wycofać ze sprzedaży żywych karpi.

Oprócz działań skierowanych do sprzedawców, zależy nam na uświadamianiu konsumentów i uwrażliwianiu ich na problem sprzedaży żywych ryb.

Co konkretnie robicie? Jakie zadania wykonujecie, aby osiągnąć ten cel?

Żeby wpłynąć na poprawę dobrostanu karpi, podejmujemy szereg różnych działań. Od początku kampanii kontaktowaliśmy się z największymi sieciami handlowymi, zachęcając je do wycofania się ze sprzedaży żywych karpi. Publikujemy teksty i artykuły na naszym blogu, opracowujemy krótkie filmiki i grafiki, które publikujemy w naszych mediach społecznościowych. Ponadto, organizujemy akcje uliczne i nawiązujemy współprace medialne. Obsługujemy również skrzynkę karpie@otwarteklatki.pl, gdzie można wysyłać zgłoszenia znęcania się nad karpiami.

Częścią kampanii STOP sprzedaży żywych karpi są także akcje uliczne takie jak ta

Jak wygląda Wasza praca?

Zespół składa się z 8 osób, które tworzą zgraną i chętną do działania na wielu płaszczyznach grupę. Aktywiści spotykają się co 2 tygodnie na wideoromowach, podczas których omawiają wszystkie bieżące sprawy i nowe, kreatywne pomysły. Każdy jest odpowiedzialny za swoje zadania, jednak w razie jakichkolwiek problemów razem szukamy najlepszego rozwiązania. 🙂

Jakie sukcesy macie na koncie? Co udało się osiągnąć dzięki Waszej pracy?

Przez 2 lata działania kampanii udało nam się zdziałać wiele dla poprawienia dobrostanu karpi. Ponad 2 lata temu wydaliśmy nasz pierwszy raport dotyczący hodowli ryb. Razem z innymi organizacjami prozwierzęcymi prowadziliśmy rozmowy z sieciami handlowymi, czego rezultatem jest rezygnacja ze sprzedaży żywych karpi przez Selgros, Auchan, Tesco, Carrefour i Kaufland.

Blisko 47 tysięcy osób podpisało naszą petycję przeciwko sprzedaży żywych karpi, co pozwala stwierdzić, że świadomość społeczna w tym obszarze wzrasta z roku na rok.

… oraz rozdawanie ulotek

Opracowaliśmy i opublikowaliśmy 26 artykułów dotyczących ryb na naszym blogu. Niedługo opublikujemy pierwszy raport o wycofywaniu żywych karpi ze sprzedaży przez sieci handlowe.

W wielu miastach zorganizowaliśmy protesty i stoiska, a także akcję wysyłania kartek świątecznych do sklepów, które wciąż nie wycofały się ze sprzedaży żywych karpi.

Cieszymy się, że dzięki wspólnej pracy udało nam się tyle osiągnąć, jednak mamy świadomość, że jest jeszcze dużo do zrobienia dla pełni dobrostanu ryb. Są one najliczniej hodowanym gatunkiem na na świecie, a jednak bardzo często o nich zapominamy.