Zwierzęta nie potrzebują makijażu
Czy możemy mieć pewność, że kupujemy kosmetyki wolne od okrucieństwa? Unijny zakaz testowania kosmetyków na zwierzętach okazuje się nieszczelny, więc europosłowie chcą, by UE podjęła działania dyplomatyczne w celu wprowadzenia światowego zakazu jeszcze przed 2023 rokiem.

Unia chce świata cruelty-free

Całkowity zakaz testowania kosmetyków i wprowadzania testowanych produktów na europejski rynek obowiązuje w Unii od 2013 roku. Zainteresowanie dobrem zwierząt w Parlamencie Europejskim pojawiło się jednak już 20 lat wcześniej, kiedy to rozpoczęto rozmowy o możliwości wprowadzeniu zakazu i zlecono badania nad alternatywnymi metodami sprawdzania działania kosmetyków.


Częściowy zakaz testowania gotowych produktów wszedł w życie w roku 2004, następnie koncerny kosmetyczne w 2009 roku musiały stopniowo zaprzestać przeprowadzania testów poszczególnych składników, a 5 lat temu zabroniono tego typu badań laboratoryjnych w odniesieniu do wszystkich produktów kosmetycznych i ich komponentów, zakazując także samego wprowadzania testowanych poza Unią produktów na rynek państw UE.
zakaz testowania kosmetyków
Ze względu na globalny przepływ towarów obowiązujące w UE prawo nie jest jednak w rzeczywistości tak skuteczne jak na papierze. Z tego powodu 20 lutego unijna Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności przyjęła projekt rezolucji, w którym nawołuje do nakłonienia reszty świata do zaprzestania testów na zwierzętach.
Mimo że naukowcy wypracowali już wiele skutecznych alternatywnych metod testowania, nadal ponad 80% krajów wykorzystuje zwierzęta w celu sprawdzenia działania preparatów do pielęgnacji i makijażu. W niektórych krajach nie jest nawet możliwa sprzedaż kosmetyku bez uprzedniego przeprowadzenia obszernych testów takiego produktu na zwierzętach. Tak dzieje się np. w Chinach.

Zakaz testowania w praktyce

Posłowie zauważyli, że chociaż w Unii staramy się przestrzegać wprowadzonego zakazu, to nadal poważnym problemem jest brak w dokumentacjach wiarygodnych informacji na temat testów dokonywanych w krajach trzecich. Dlatego nie wszystkie sprzedawane w Europie kosmetyki są cruelty-free. Szczególnie niepewne pod tym względem są produkty importowane.
Według badania Eurobarometru z 2016 roku większość Europejczyków wspiera działania, których celem jest poprawa życia zwierząt. Z badań opinii publicznej wynika, że 89% obywateli UE chce, by Unia w większym stopniu rozpowszechniała wiedzę o traktowaniu zwierząt na arenie międzynarodowej. Z takim poparciem społecznym europosłowie mają motywację, by walczyć o zakaz testowania na forum ONZ. Kraje unijne mają służyć jako pozytywny przykład.
Po 5 latach od wprowadzenia zakazu rynek kosmetyczny nadal kwitnie, zatrudniając w tej branży około 2 miliony ludzi i stosując innowacyjne metody dermatologicznego testowania. Wniosek posłów jest taki: po co trzymać się staroświeckich sposobów, skoro technologia pozwala nam uniknąć wyrządzania krzywdy zwierzętom?

Co możemy zrobić?

Jak konsumenci mogą dowiedzieć się, czy ich ulubiony kosmetyk został wyprodukowany w sposób etyczny? Warto sprawdzić, czy opakowanie opatrzone jest którymś z certyfikatów cruelty-free: Leaping Bunny, Vegan Society lub polskim znakiem jakości V fundacji Viva! i magazynu Vege. Dodatkowo można zerknąć do wyszukiwarki nietestowanych kosmetyków prowadzonej przez organizację PETA.

Opłaca się dokonywać etycznych wyborów i wspierać marki cruelty-free. Jako konsumenci mamy znaczący wpływ na decyzje sprzedawców, być może firmy kosmetyczne obserwując zachowanie swoich klientów, z własnej inicjatywy zaczną rezygnować z przeprowadzania testów na zwierzętach.
Tekst: Agata Wilska
 

Źródła
http://www.europarl.europa.eu/news/en/press-room/20180219IPR98116/animal-testing-of-cosmetics-meps-call-for-worldwide-ban
http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=uriserv:OJ.L_.2009.342.01.0059.01.POL&toc=OJ:L:2009:342:TOC
https://ec.europa.eu/growth/sectors/cosmetics/animal-testing_pl
Cruelty free logos: http://www.wiseshe.com/