16 września 2020

Mieszkańcy wsi przeciwko fermom futrzarskim – raport Stowarzyszenia Otwarte Klatki

Raport został opracowany na podstawie informacji uzyskanych od gmin przez Koalicję Społeczną Stop Fermom Przemysłowym. Do wszystkich gmin skierowane zostało zapytanie o liczbę pism protestacyjnych, jakie wpłynęły do urzędów gmin przeciwko budowie lub rozbudowie ferm futrzarskich w latach 2009-2019. Na zapytanie odpowiedziało 53% z nich. Z zebranych danych wynika, że w latach 2002-2020 przeciwko fermom futrzarskim wybuchło 163 protestów lokalnych społeczności, które swój sprzeciw argumentują silnym odorem, powodującym podrażnienia oczu, nosa, a nawet wymioty, zanieczyszczeniem środowiska, zagrożeniem dla ekosystemu, plagami much i gryzoni oraz spadkiem wartości nieruchomości.

Nasza uprawa truskawek znajduje się 20 metrów od fermy. Uciążliwy smród nie pozwala nam pracować na polu. Cyklicznie pojawiają się ogromne ilości much, które zjadły owoce truskawek” – pisali mieszkańcy Przytyku w 2013 roku.

Mieszkańcy nie są również przekonani co do często podawanego przed hodowców norek argumentu o zapewnionych na fermach miejscach pracy i walki z bezrobociem. Twierdzą, że przez działalność futrzarską w ich gminach nie powstają żadne inne przedsiębiorstwa, np. związane z turystyką, bo nikt nie chce prowadzić biznesu w pobliżu fermy, przez co gmina nie ma szansy na rozwój.

Postawienie takich ferm skazuje wieś na zagładę. Kto o zdrowych zmysłach będzie chciał tu mieszkać, bądź się tu przeprowadzić. Biedna do tej pory wieś, która jednak z uwagi na jej walory krajobrazowe i przyrodnicze, miała coraz większe szanse na rozwój, skazana zostanie na niebyt” – pisali w 2013 roku mieszkańcy Białogardu.

Pomimo pogłębiającego się od 2014 roku kryzysu branży futrzarskiej polscy hodowcy zwierząt futerkowych przekonują, że w ich przemyśle pracuje ok. 50 tysięcy osób. W 2016 roku Fur Europe opublikowało dane wskazujące na zatrudnienie w przemyśle futrzarskim 60 167 osób w całej Europie – jak wskazują twórcy raportu, mało prawdopodobnym jest więc, że ponad 83% zatrudnionych w branży europejskiej znajduje się w Polsce. Z danych GUS uzyskanych przez organizację Viva! Akcja dla zwierząt wynika, że w 2016 roku zatrudnione były nie więcej niż 933 osoby, a w 2017 roku – 986.

Hodowcy zwierząt futerkowych często podnoszą argument, że przeciwko takiej hodowli sprzeciwiają się ludzie z miasta, którzy nigdy nie byli na wsi i nie znają jej realiów. Liczne protesty lokalnych społeczności z całej Polski dobitnie udowadniają, że to nieprawda – mówi Bartosz Zając, specjalista ds. kampanii dobrostanowych Stowarzyszenia Otwarte Klatki – Wierzymy, że politycy wezmą pod uwagę głosy mieszkańców polskich wsi w debacie na temat zakazu hodowli zwierząt na futro – dodaje Zając.

Pełny raport dostępny jest pod tym linkiem.

Zdjęcia ze śledztwa na fermie norek w Góreczkach, 2020: link

Fermy futrzarskie w Polsce, 2019: link

Partnerem Monitorującym Media Stowarzyszenia jest

Obserwuj nas

Bądź na bieżąco

Trzymaj z nami rękę na pulsie i dołącz do 4629 osób, którym zależy na losie zwierząt hodowanych przemysłowo.

Wysyłając formularz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie zawartych w nim danych osobowych i informowanie Cię o działaniach Stowarzyszenia Otwarte Klatki zgodnie z naszą polityką prywatności.

Stowarzyszenie Otwarte Klatki

ul. Grottgera 16/1, 60-758 Poznań

KRS: 0000444120