18 września 2023

Oświadczenie w odpowiedzi na komunikaty Ferm Woźniak

W związku z ukazaniem się kilku komunikatów Ferm Drobiu Woźniak Sp. z o.o., odnoszących się do publikacji portalu Gazeta.pl pt. „Zdychy. Wstrząsające nagrania z kurzej fermy jajecznego giganta”, w którym wykorzystano materiały Stowarzyszenia “Otwarte Klatki”, oświadczamy, co następuje.

Ww. podmiot ma pełne prawo obrony swoich praw i dobrego imienia. Jednak w naszej ocenie wydane komunikaty, a w szczególności pierwszy z nich, mają charakter zastraszający i ich celem jest powstrzymanie aktywistów oraz osób trzecich przed rozpowszechnianiem informacji na temat ustaleń śledztwa. Działania takie są formą tłumienia krytyki, z którą profesjonalny podmiot, jakim jest ww. spółka, powinien się liczyć,  zwłaszcza że w oficjalnych przekazach medialnych przedstawia siebie jako lidera branży. 

Stowarzyszenie przekazało mediom oraz organom ścigania materiały uzyskane od aktywistów, których dotychczasowa postawa i zaangażowanie w sprawy społeczne, w tym kwestię ochrony zwierząt, nie dają podstaw do dania wiary oskarżeniom, że materiał został w jakikolwiek sposób zmanipulowany. Podkreślenia wymaga, że intencją było pokazanie realiów chowu klatkowego kur niosek i nie spodziewano się, że zebrany materiał będzie stanowił podstawę do zawiadomienia prokuratury, do czego zobowiązuje wprost art. 304 § 1 Kodeksu postępowania karnego. Podkreślamy, że każdorazowo organy ścigania dogłębnie analizują przekazywany im materiał dowodowy, a w ciągu 10-letniej historii działalności Stowarzyszenia nigdy przekazane materiały nie zostały uznane za niewiarygodne. Świadczą o tym także liczne korzystne rozstrzygnięcia sądowe w sprawach, w których Stowarzyszenie działało w charakterze oskarżyciela posiłkowego, i w których opierano się na materiałach filmowych przez nie przekazanych.

Oskarżanie Stowarzyszenia o ekoterroryzm i manipulację materiałem, a także oskarżenia aktywistów o znęcanie się nad zwierzętami, celowe ich płoszenie lub “wpychanie w miejsca w których nie mogłyby się znaleźć w naturalny sposób” jest pozbawione jakichkolwiek podstaw. Poczytujemy je za próbę odwrócenia uwagi od meritum sprawy. Informujemy, że przygotowywane są wezwania do zaniechania naruszeń dóbr osobistych, a dalsze nieuprawnione oskarżenia spotkają się z adekwatną reakcją prawną. Stowarzyszenie działa w najlepiej pojętym interesie zwierząt. Sugerowanie, że w sprawie istnieje “drugie dno” oraz że przedmiotowa sprawa ma na celu zaszkodzenie spółce, jest typowym i często stosowanym w podobnych sprawach zabiegiem, mającym na celu wyłącznie propagowanie teorii spiskowych na temat organizacji społecznych, które działają na rzecz ochrony zwierząt. 

Z kolei twierdzenie, że osoby zabierające ww. nagraniu głos w sprawie warunków na fermie nie mają pojęcia o chowie kur niosek, jest o tyle nietrafione, że osoby te zostały przez ww. spółkę dopuszczone do pracy przy tych zwierzętach, a ich rzekome nieprawidłowe postępowanie względem zwierząt przez cały okres ich zatrudnienia (w dodatku rzekomo  udokumentowane własnymi nagraniami) nie zostało wychwycone przez innych pracowników i osoby odpowiedzialne za ich nadzór. Odnosząc się do użycia w materiale słowa “pchły”, to jest to jedynie powielenie nazewnictwa używanego przez pracowników fermy. W samym zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wskazaliśmy, że u kur niosek występowały ektopasożyty. Zauważyć należy, że osoby przygotowujące materiał nie używały także np. słowa “kloaka”, które oznacza kurzy odbyt zapewne dla uproszczenia przekazu i uczynienia materiału zrozumiałego dla przeciętnego odbiorcy.

Twierdzenie, że przeprowadzona już po publikacji materiałów kontrola fermy nie wykazała nieprawidłowości, nie przesądza o braku zaniedbań w czasie, z którego pochodzą nagrania. Ww. spółka posiadała informację o śledztwie co najmniej od dnia 6 września br., co pozwalało na przygotowanie się do kontroli, w tym na częściową wymianę stada. Jak jednak wynika z protokołu kontroli, twierdzenie, że nie ujawniła ona żadnych nieprawidłowości, jest nieuprawnione. Wszystkie informacje zawarte w zawiadomieniu o podejrzeniu znęcania się nad zwierzętami, będą weryfikowane przez właściwe organy. 

W odniesieniu do twierdzeń, że Stowarzyszenie nie odpowiedziało na propozycję ww. spółki w zakresie współpracy i wsparcie “w dialogu społecznym w procesie tranzycji chowu klatkowego na chów na wolnym wybieg”, wskazać należy, że ww. spółka mija się z prawdą, bowiem doszło do spotkania z przedstawicielami Stowarzyszenia.

Dodatkowo podkreślić należy, że treść oświadczenia Spółki koncentruje się na rzekomo negatywnych konsekwencjach rezygnacji z chowu klatkowego dla konsumentów i gospodarki; nie wyjaśnia natomiast, dlaczego w kurnikach, zarządzanych przez Fermy Drobiu Woźniak sp. z o.o., dochodziło do naruszeń w zakresie dobrostanu.

W dzień publikacji portalu Gazeta.pl pt. „Zdychy. Wstrząsające nagrania z kurzej fermy jajecznego giganta” Stowarzyszenie zaprosiło przedstawicieli firmy Fermy Drobiu Woźniak Sp. z o.o. na spotkanie celem nawiązania dialogu, podjęcia konkretnych działań w zakresie poprawy dobrostanu kur utrzymywanych przez firmę i odejścia od chowu klatkowego. Spółka nie odpowiedziała na przesłaną wiadomość, ograniczając się do wystosowania oświadczenia godzącego w dobre imię Stowarzyszenia. Mając na uwadze badania, z których wynika, że 81% ankietowanych uważa, że hodowanie kur w klatkach nie zapewnia tym zwierzętom odpowiednich warunków (Biostat, 2022), mimo zaistniałych okoliczności, ww. zaproszenie pozostaje aktualne.

Obserwuj nas

Bądź na bieżąco

Trzymaj z nami rękę na pulsie i dołącz do 4629 osób, którym zależy na losie zwierząt hodowanych przemysłowo.

Wysyłając formularz, wyrażasz zgodę na przetwarzanie zawartych w nim danych osobowych i informowanie Cię o działaniach Stowarzyszenia Otwarte Klatki zgodnie z naszą polityką prywatności.

Stowarzyszenie Otwarte Klatki

ul. Grottgera 16/1, 60-758 Poznań

KRS: 0000444120