Kiedy podjęłaś decyzję o przejściu na weganizm i czym była ona spowodowana?

Miałam trzy podejścia do weganizmu. Pierwszy raz zdecydowałam się na taką dietę, kiedy miałam 17 lat, ostatecznie udało mi się na stałe przejść na weganizm, gdy miałam 19. Stało się to na skutek długiego procesu, który rozpoczął się już gdzieś w dzieciństwie. Byłam wychowywana w świadomości różnych kwestii, w tym szczególnie ekologii i wrażliwości na przyrodę. Kiedyś nawet postanowiłam, że jak będę duża, to nie będę jeść mięsa. I tak właśnie się stało. Później poznałam kilku wegan. Weganizm nie był jeszcze wtedy w Polsce popularny, mimo to szybko doszłam do wniosku, że to właściwa droga. Uważam, że weganinem można zostać w każdym wieku bez względu na wcześniejsze nawyki, jednak muszę przyznać, że sama miałam bardzo ułatwioną drogę. Dlatego ważne jest, aby ludzi edukować, zwłaszcza młodych. Jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy zostają weganami w wieku 30, 40, 50 lat, ale są oni najlepszym dowodem na to, że można i warto.

Czy odczułaś zmianę w funkcjonowaniu swojego organizmu po dłuższym czasie stosowania diety wegańskiej? Jak wpływa ona na Twoje osiągnięcia sportowe?

Przed wszystkim wyleczyłam się z atopowego zapalenia skóry, chociaż pierwsza reakcja organizmu była taka, że zmiany się nasiliły. Nie jestem w stanie stwierdzić, jak wegańska dieta wpływa na moje osiągnięcia sportowe ponieważ byłam już weganką, kiedy zaczęłam uprawiać sport.

Opowiedz nam dokładnie o swoich sukcesach. Ile lat trenujesz?

z kohorty 14Od dwóch i pół roku trenuję muay thai. Zaczęłam tak naprawdę od krav magi, kilka lat temu. Obecnie jestem aktualną mistrzynią Polski w muay thai w kategorii do 60 kg, wcześniej już dwukrotnie zdobywałam medale na mistrzostwach Polski, ale teraz pierwszy raz udało mi się sięgnąć po złoto. Obecnie zostałam przyjęta do kadry narodowej na nadchodzące mistrzostwa Europy, które odbędą się w ostatnim tygodniu września w Krakowie. Mam nadzieję, że będę tam kontynuować swoje sukcesy, w każdym razie teraz ciężko na to pracuję.

Czy osoby, z którymi trenujesz lub pozostałe członkinie i członkowie kadry narodowej wiedzą, że odżywiasz się roślinnie? Jeżeli tak, to jakie są reakcje? Czy spotykasz się z jakąś dyskryminacją na tym polu?

Bezpośrednio nie spotkałam się z żadną negatywną reakcją, chociaż nieraz się tego obawiałam, bazując na doświadczeniach z innych środowisk. Mówiąc, że jestem weganką, coraz częściej się przekonuję, jak popularny jest weganizm wśród sportowców. Osoby uprawiające sport częsta znają i wymieniają nazwiska sportowców wegan. W najgorszym przypadku słyszę “Ja bym tak nie dał/a rady”, jednak dużo częściej jestem pozytywnie zaskoczona. O weganizmie wśród sportowców po prostu się mówi…

Podrzuć nam parę propozycji na dobre posiłki dla osób, które trenują sporty walki i chciałyby odżywiać się wegańsko.

Przede wszystkim owsianka. To standard generalnie wśród sportowców, nie tylko wegan. Można ją przyrządzić na mleku sojowym lub dowolnym roślinnym. Smaczna jest również taka ugotowana na wodzie, jeśli doda się więcej owoców i orzechów.

Inna dobra forma spożywania płatków owsianych, które dla sportowców są wskazane, to tzw. owsiany jogurt. Wystarczy namoczone w zimnej wodzie płatki odstawić na 2 noce w ciepłe miejsce, a następnie zblendować ze słodkimi owocami. Płatki same fermentują, tworząc jogurt.

Polecam soczewicę we wszelkich formach, zawiera naturalną lizynę, aminokwas często dodawany do odżywek dla sportowców, gdyż ma wpływ na budowę tkanki mięśniowej. Jest niskokaloryczna, więc dobra w okresie redukcji.

I oczywiście tempeh.

Polecam także suplementować witaminę B12. Bierze ona udział w budowaniu tkanki mięśniowej, wspomaga transport tlenu w organizmie, przez co wpływa korzystnie na wydolność. Przede wszystkim jednak jest niezbędna dla prawidłowego działania układu nerwowego.

Zapraszam też na mój profil na facebooku, który powstał niedawno, ale na pewno znajdzie się tam miejsce na rozmaite ciekawostki.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy sukcesów podczas zbliżających się Mistrzostw Europy.