Sklepowe półki oferują obecnie szeroki wybór jaj oznaczonych cyframi od 0 do 3. Choć większość Polaków wie, że „trójki” to jaja klatkowe, a „jedynki” pochodzą z wolnego wybiegu, mało kto zdaje sobie sprawę z rzeczywistych różnic pomiędzy stosowanymi metodami chowu kur. Jak więc powstają jaja oznaczone poszczególnymi numerami?

kura nioska
fot. Andrzej Skowron

Jajka z numerem 0 – z hodowli ekologicznej

To najbardziej humanitarny sposób chowu kur niosek. Unia Europejska mówi jasno, że kury hodowane w systemie ekologicznym muszą mieć przez cały dzień zapewniony swobodny dostęp do wybiegu pokrytego roślinnością. Kurniki producentów „zerówek” spełniają szereg wymagań dotyczących jakości powietrza, temperatury, oświetlenia i wilgotności. Również pasza, którą karmi się nioski, jest tu wyjątkowo dobra – nie ma w niej antybiotyków ani hormonów, a rośliny pochodzą z organicznych upraw. Najważniejsza dla zwierząt jest jednak swoboda ruchu – na jedną kurę muszą przypadać przynajmniej 4 metry kwadratowe powierzchni wybiegu. Choć jajka pochodzące z ferm ekologicznych są coraz łatwiej dostępne, wciąż rzadko można je znaleźć w supermarketach.

Jajka z numerem 1 – z hodowli wolnowybiegowej

Choć kury znoszące „jedynki” nie są tak szczęśliwe, jak ich koleżanki z kurników ekologicznych, można powiedzieć, że żyją w dość dobrych warunkach. One również przez cały dzień mogą korzystać z wybiegu, na którym nie brakuje im miejsca, jednak są już narażone na szereg nieprzyjemności, takich jak przycinanie dziobów, czy wydłużony cykl świetlny. Ich pasza może zawierać hormony, antybiotyki i inne sztuczne dodatki. Mimo wszystko są to najlepsze jakościowo jajka powszechnie dostępne w sklepach i w przypadku niedostępności „zerówek”, można sięgnąć właśnie po nie. Dostęp do wolnego wybiegu daje kurom możliwość realizacji wielu naturalnych zachowań, takich jak aktywne poszukiwanie pożywienia, zażywanie kąpieli piaskowych czy słonecznych.

Jajka z numerem 2 – z hodowli ściółkowej

W chowie ściółkowym kury mają zapewnione nieco mniej miejsca, gdyż nie mają dostępu do wybiegu. Mają one jednak możliwość poruszania się, a większa przestrzeń zapewnia im warunki do realizacji wielu ważnych dla nich zachowań. Mogą wykonywać pełen repertuar zachowań lokomocyjnych i związanych z pielęgnacją ciała, a ponadto wykazują więcej zachowań eksploracyjnych niż w chowie klatkowym. Dzięki zapewnieniu znacznie większej ilości ściółki – stanowiącej wzbogacenie środowiska życia kur – niż w chowie klatkowym, można obniżyć ryzyko wydziobywania piór i kanibalizmu.

Jajka z numerem 3 – z hodowli klatkowej

To prawdziwy koszmar dla niosek. Obecnie obowiązujące w Unii Europejskiej prawo zapewnia każdej kurze zaledwie 750 centymetrów kwadratowych powierzchni – to niewiele więcej, niż jedna kartka formatu A4. Ogromny ścisk ogranicza możliwość swobodnego poruszania się ptaków, które nie mogą nawet rozwinąć skrzydeł. Zachowania społeczne w takich warunkach są absolutnie niemożliwe, podobnie jak realizowanie swoich naturalnych potrzeb. Kury uwielbiają poszukiwać jedzenie i zażywać kąpieli piaskowych. Zapewnienie możliwości realizacji tych zachowań jest kluczowe dla ich dobrostanu, jednak dostępna w chowie klatkowym ilość ściółki jest zbyt mała i szybko się zużywa. Zwłaszcza dla kur postawionych niżej w hierarchii może ich zabraknąć. Stres spowodowany brakiem możliwości realizacji naturalnych zachowań prowadzi do zaburzeń, takich jak wydziobywanie innym kurom piór. Kury dużo czasu spędzają również na grzędowaniu. W tzw. “klatkach wzbogaconych”, używanych w Europie, kury mają dostęp do ograniczonej przestrzeni do grzędowania, jednak wiąże się to z ryzykiem kanibalizmu. Kury, które grzędują, są narażone na bycie dziobanymi w odbyt przez inne kury. Z pewnością chów klatkowy nie zapewnia odpowiednich warunków dla kur i jest najmniej etycznym sposobem pozyskiwania jaj.

kury - chów klatkowy
fot. Andrew Skowron

Podsumowując… 
Realizowanie naturalnych zachowań jest kluczowe dla odpowiedniego dobrostanu kur. Alternatywne systemy chowu (ściółkowy, wolnowybiegowy i ekologiczny) umożliwiają kurom ralizację znacznie szerszego zakresu zachowań niż chów klatkowy. Największą różnorodność zapewnia systemy wolnowybiegowe i ekologiczne, więc to one są najlepsze z punktu widzenia kur. W chowie alternatywnym oczywiście również mogą pojawiać się pewne problemy dobrostanowe, jednak dotyczą one zazwyczaj jedynie części kur, a nie całego stada, i są możliwe do wyeliminowania. Chów klatkowy jest zdecydowanie najgorszy dla kur, dlatego właśnie…

Jako Stowarzyszenie Otwarte Klatki od wielu lat walczymy z hodowlą klatkową zwierząt.W ramach kampanii Jak One To Znoszą nie tylko poszerzamy świadomość konsumencką, ale też prowadzimy rozmowy z sieciami sklepów, hoteli i restauracji, które powinny wycofać „trójki” ze swojej oferty. Na taki krok zdecydowało się już niemal dwieście firm! Statystyki pokazują, że nasze działania są niezwykle skuteczne – odsetek jaj produkowanych w systemie klatkowym spada z roku na rok nie tylko w Polsce, ale również w Europie. Obiecujemy zrobić, co w naszej mocy, aby ten trend się utrzymał. Kto wie, może za kilka lat uda nam się odesłać „trójki” do historii?