Chiny są jednym z najbardziej znanych państw w Azji pod względem spożycia psiego mięsa. Rocznie zabija się tam w celach spożywczych około 20 milionów psów. Tak było do tej pory. Jednakże ChRL podjęło przełomową decyzję, która wprowadza zakaz handlu psim mięsem oraz psami hodowanymi na ubój. 

Zwroty akcji na Wschodzie

Decyzja chińskich władz nie była zupełnie niespodziewana. Już w 2018 roku władze Hanoi, miasta mieszczącego się na Tajwanie, zapowiedziało ograniczenia w kwestiach konsumpcji psów. Przyczyną był sprzeciw turystów. Ograniczenia te jednak w praktyce zostaną wdrożone dopiero w roku 2021. Niedawno bliźniacza decyzja została ogłoszona przez władze chińskiego Shenzhen, z tym, że tam zakaz obowiązuje już od 1 maja bieżącego roku. Za nieprzestrzeganie nowych przepisów przewidywane są surowe kary finansowe. „Psy i koty jako zwierzęta domowe wytworzyły znacznie bliższy związek z ludźmi niż inne zwierzęta. Zakaz konsumpcji psów, kotów i innych zwierząt domowych to powszechna praktyka w krajach rozwiniętych oraz w Hongkongu i na Tajwanie. Odzwierciedla również wymogi współczesnej cywilizacji ludzkiej” –  oświadcza urząd miasta Shenzhen na swojej oficjalnej stronie internetowej. Niedługo po tym wydarzeniu do grona przyjaznych czworonogom miast dołączyło Zhuhai. 

Kolejny krok w kierunku etyki

Jak możemy przeczytać na stronie Animals Asia, Chiny ostatecznie rezygnują z handlu psim mięsem i hodowli psów na ubój na terenie całego kraju. Mimo, że na razie decyzja odnosi się do samego handlu, i tak jest to krok milowy w kierunku polepszenia dobrostanu zwierząt. Od tej pory wszystkie restauracje serwujące psinę, targowiska oraz rzeźnie w całym kraju, które sprzedają psy w celach spożywczych, będą nielegalne, a rząd przestanie je wspierać.

Przyczyny zachodzących zmian

Jednym z głównych czynników, dzięki którym obserwujemy zmiany zachodzące w krajach azjatyckich jest z pewnością pandemia koronawirusa. Najprawdopodobniej COVID-19 przeniósł się na człowieka w momencie jego bezpośredniego kontaktu z dzikim zwierzęciem. Pierwsi zakażeni z Wuhan mieli ponadto związek z targowiskami, na których handlowano m.in. nietoperzami, wężami czy łuskoniami. Po wybuchu pandemii wprowadzono tymczasowy zakaz handlu dzikimi zwierzętami oraz spożywania ich. Na tej podstawie można śmiało stwierdzić, że jednym z głównych powodów rozpoczęcia fali zachorowań na koronawirusa było spożycie zwierząt. 

Podsumowanie

Na podstawie tego, co możemy przeczytać w komunikacie chińskiego resortu rolnictwa: ,,Zgodnie z powszechną praktyką międzynarodową, podążając za postępem cywilizacji oraz z publiczną troską o ochronę zwierząt, psy zostały wyszczególnione jako zwierzęta towarzyszące. Na świecie nie są powszechnie uważane za część inwentarza i nie powinny być do tej grupy zaliczane w Chinach”, możemy mieć nadzieję, że to nie koniec pozytywnych zmian zmierzających w stronę etyki oraz polepszenia dobrostanu zwierząt w tym kraju.

Autor: Krzysztof Mik