Kolejne sieci restauracji rezygnują z wykorzystywania jaj z chowu klatkowego w serwowanych przez siebie daniach. Jajek „trójek” nie znajdziecie już m.in. w KFC, Burger Kingu czy McDonald’s. Pokazuje to, że firmy zarządzające znanymi lokalami coraz bardziej zwracają uwagę na dobrostan zwierząt. Jest to niezwykle pozytywny przykład strategii CSR (społecznej odpowiedzialności biznesu).

Wiodące restauracje wycofują jaja „trójki”

AmRest i McDonald’s to największe sieci restauracji w Polsce, operujące łącznie ponad tysiącem lokali gastronomicznych w naszym kraju. Firmy zadeklarowały przejście na jaja z chowu bezklatkowego w 2021 roku. W tym samym roku jaja „trójki” zostały wycofane również z restauracji KFC, Burger King i Pizza Hut.

W restauracjach McDonald’s w 2021 roku zakończono używanie świeżych jaj z chowu klatkowego. Do lokali nadal jednak dostarczane były produkty zawierające jaja „trójki”. Sieć zobowiązała dostawców do wycofania tych jajek do 2023 roku. Cel ten udało się zrealizować już w maju 2022 roku. Obecnie więc w McDonald’s nie znajdziecie już żadnych produktów wytworzonych z tego rodzaju jajek.

Kura Magda – uciekinierka z fermy. Fot. Andrew Skowron 

Coraz więcej Polaków jest przeciwko hodowli klatkowej

Wycofanie jaj z chowu klatkowego przez liderów branży gastronomicznej stanowi wyjście naprzeciw oczekiwaniom konsumentów. Polacy są coraz bardziej świadomi warunków, jakie panują na fermach przemysłowych, i wolą wybierać bardziej etyczne rozwiązania. W badaniach przeprowadzonych przez Biostat w 2022 r. ponad 80% ankietowanych stwierdziło, że kury trzymane w klatkach nie mają zapewnionych odpowiednich warunków życiowych. Ponad 60% badanych osób uważa też, że lokale gastronomiczne, producenci i sprzedawcy żywności powinni wycofać ze swoich produktów jajka z chowu klatkowego.

Wyrazem sprzeciwu wobec warunków, w jakich trzyma się kury w hodowli klatkowej, są też podpisy pod deklaracją dotyczącą niekupowania jaj z takich ferm. Poparło ją już ponad 62 tys. osób. Deklaracja ta jest częścią kampanii Jak One To Znoszą?, w ramach której już od kilku lat pokazujemy realia przemysłowej hodowli kur. 

Dlaczego chów klatkowy powinien przejść do historii?

Kury w hodowli klatkowej nie mają możliwości realizowania swoich podstawowych potrzeb, takich jak budowa gniazd, kąpiele w piasku czy nawet swobodne poruszanie się. Zwierzęta te trzymane są w ciasnych klatkach, bez szansy ujrzenia kiedykolwiek słońca czy trawy. Stłoczone za drucianymi kratami kury żyją w ciągłym stresie, narażone są na liczne choroby, zranienia i deformacje.

Ferma klatkowa kur niosek. Fot. Konrad Łoziński

Oprócz chowu klatkowego istnieją jednak alternatywne metody. Jedną z nich jest chów ściółkowy, w którym kury przebywają cały czas w zamkniętym pomieszczeniu, ale poruszają się swobodnie. Chów na wolnym wybiegu oznacza z kolei, że ptaki mogą wychodzić na zewnątrz, co pozwala im w znacznie większym stopniu zaspokajać ich naturalne potrzeby. Oba te systemy są więc znacznie lepsze niż chów klatkowy.

Dążymy do tego, aby klatkowa hodowla zwierząt raz na zawsze odeszła do historii. Jeśli Ty również jesteś przeciwko temu okrutnemu systemowi, podpisz naszą petycję o wprowadzenie zakazu chowu klatkowego w całej Unii Europejskiej. Razem możemy zakończyć cierpienie setek milionów zwierząt!

Źródła: